Rzecz o bakteriach dobrych i złych- materiał edukacyjny z dziedziny mikrobiologii !


Przywykliśmy powszechnie do reagowania strachem na słowo : bakteria, co w rzeczy samej jest błędem , bowiem z ogólnej ilości istniejących na świecie / biliony, a może i więcej / bakterii jedynie niewielki ich procent /ok. 7 % / jest groźny dla gatunku zsakowatych, do których również należy człowiek . Więc proponuję , by nie bać się bakterii , szczególnie tych dobrych ,których jest znamienita większość, lecz bać się wszystkiego , co te dobre i bardo pożytecznie dla zdrowia i życia człowieka bakterie czynią , a przede wszystkim należy bać się wszelkiej maści leków , które te bakterie niszczą, wywołując popłoch w organizmie człowieka , a przy długotrwałym ich braniu prowadząc do nieodwracalnych zmian w układzie immunologicznym człowieka , w tym w jego matrycy nukleinowej , przekazywanej genetycznie .z pokolenia na pokolenie w ludzkim genotypie.

Ponieważ sam tego bym lepiej nie napisał i po co mam wyważać otwarte już przez kogoś drzwi przytoczę tekst nt. bakterii Romana M. /pseudonim / pod tym artykułem
http://rozanski.li/342/inulinum-inulina-jako-prebiotyk/

Ciągnąc dalej temat bakterii. Należy stwierdzić, iż nauka opisała dotychczas kilkanaście tysięcy ich gatunków. Odgrywają one zasadniczą rolę w całokształcie zjawisk przyrodniczych w łańcuchu przemian energetycznych i krążeniu materii. Można by rzec, że są wszechobecne. W jednym metrze sześciennym powietrza wielkomiejskiego występuje 330 – 1540 komórek bakteryjnych, w jednym centymetrze sześciennym zanieczyszczonej wody ściekowej około miliona, w 1 cm sześciennym wody pitnej – poniżej 100 komórek, w 1 gramie gleby – 10 milionów, w 1 g piasku – kilka tysięcy. Liczne ich gatunki mają również ogromny wpływ (zarówno pozytywny jak i negatywny) na człowieka, bowiem wiele z nich oddziałuje na jego zdrowie i kondycję fizyczną. Mówiąc językiem niezupełnie medycznym, w naszych ciałach bytują: bakterie „sympatyczne” (np. b. symbiotyczne przewodu pokarmowego), „wredne” (b. chorobotwórcze) i takie których nie zaliczamy do obu wymienionych grup – obojętne (b. komensale). Z kilkunastu tysięcy gatunków i odmian b. dotąd opisanych – 7% ma związek z organizmem człowieka, w tym połowę stanowią bakterie chorobotwórcze. Uwagę medyków przykuwały przez lata te „wredne”, pozostałe były niejako na marginesie zainteresowania nauk medycznych.

Warto zauważyć, iż już z chwilą narodzin zaczynają nasze ciało zasiedlać bakterie, które determinują nasz los w stopniu dużo większym niż na się wydawało.

W ludzkim ciele i na jego powierzchni żyje w ciągu całego ludzkiego żywota 100 bilionów mikrobów (głównie bakterii, wirusów, grzybów i innych drobnoustrojów). Poszczególne gatunki bakterii „dzielą się” człowiekiem między sobą, są niezwykle wyspecjalizowane, żyją na określonych częściach naszego ciała (pomieszkują np. tylko na prawej dłoni, lub wewnętrznej stronie uda itd.). Nie ma fragmentu ludzkiego ciała nie zamieszkałego przez bakterie (najczęściej wiele ich gatunków). Nawet w płucach, długo uchodzących za sterylne, badacze odkryli około 2000 genomów bakterii zasiedlających każdy centymetr kwadratowy naszego drzewa oskrzelowego. Szacuje się, że mikroby, które zamieszkują nasze ciała, ważą nawet 2 – 3 kilogramy!!! Same jelita może zasiedlać 100 miliardów drobnoustrojów. Skład mikroflory jelitowej jest kwestią indywidualną i niepowtarzalną. Niemniej jednak, obecność pewnych gatunków może predysponować do rozwoju określonych chorób np. alergii, otyłości, nowotworów, zapalenia jelit itd.

Każdy z nas jest sterylny przez dziewięć miesięcy życia płodowego. Po przyjściu na świat przyciągamy mikroby niczym magnes. Jak wspomniałem, jesteśmy stale otoczeni chmurą mikrobów z których część lokuje się w naszych organizmach. Szereg ciekawych badań pokazuje jak powstaje ten specyficzny ekosystem. Pierwsza kolonizacja odbywa się podczas porodu – inne bakterie zaczynają bytować w naszych organizmach w zależności od tego czy przyszliśmy na świat w sposób naturalny czy drogą cesarskiego cięcia. Dalsza kolonizacja zależna jest też od szeregu czynników m.in. od sposobu karmienia, przebytych chorób, sposobów leczenia, miejsca w którym mieszkamy (np. noworodki z krajów rozwijających się mają wyraźniej zróżnicowaną mikroflorę jelitową, niż dzieci urodzone w krajach Europy Zachodniej) itd. Pierwsze lata życia decydują jaki będzie skład mikroflory naszego organizmu (typowy zestaw kształtuje się mniej więcej do 2 roku życia i przypomina składem zestaw mikrobów znajdujący się u dorosłego człowieka). Skład mikroflory dorosłego człowieka jest stosunkowo stabilny, unikalny i wykazuje cechy klimaksu (końcowego stadium rozwoju osiągającego równowagę np. w liczbie gatunków, zdolnych do regeneracji po zaburzeniu). Może on ulec zmianie pod wpływem np. antybiotyku. Po zakończeniu jego działania przeważnie wraca do stanu typowego dla organizmu (o ile nie bombardujemy organizmu antybiotykami bez ustanku).

Ostatnio zaczęto zwracać uwagę , bardziej niż onegdaj, na związek bakterii jakie nas kolonizują w pierwszych latach życia, ze zdrowiem w latach następnych. Sadzi się, że już w niemowlęctwie rozstrzygają się w dużej mierze nasze przyszłe zdrowotne losy. Wiele badań wykazało, że kluczową rolę w rozwoju układu odpornościowego jelit odgrywa kolonizacja określonych bakterii w pierwszych 10 dniach życia. Przypuszcza się, że u niemowląt karmionych piersią najważniejszymi bakteriami są te, należące do Bifidobacterium – ich liczba stanowi 90% wszystkich drobnoustrojów zasiedlających jelita. Prawdopodobnie wysoki poziom bifidobakterii w jelicie przyczynia się do zdrowia człowieka, prowadzi to do coraz częstszego wykorzystywania ich jako probiotyki. Ciągnąc temat dalej. Szwedzcy uczeni przeprowadzili perspektywiczne badanie oceniające skład ilościowy i jakościowy flory bakteryjnej jelit u niemowląt i jej związku z występowaniem chorób alergicznych w wieku późniejszym. Po urodzeniu układ immunologiczny dziecka dojrzewa w kontakcie z drobnoustrojami które stymulują limfocyty pomocnicze typu 1 (Th1) odpowiedzialne za obronę przeciw infekcyjną. Naukowcy coraz częściej, jak już wspomniałem, artykułują tezę, że to jaki jest skład flory bakteryjnej przewodu pokarmowego w pierwszych dniach życia, może mieć istotne znaczenie dla prawidłowego dojrzewania układu immunologicznego, a w przyszłości dla wystąpienia chorób o podłożu alergicznym (np. astmy). Dlatego podejmowano próby modyfikacji flory bakteryjnej poprzez stosowanie probiotyków od pierwszych dni życia a nawet wcześniej, jeszcze w trakcie ciąży u matek. Badania nie wykazały jednoznacznie celowości takiej interwencji – ale trwają one nadal i nie są zakończone.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żydówka matka Michała Boniego o Polakach i Żydach

O znachorce oraz kobylaku , który leczy biegunkę oraz zaparcia

O amerykańskich wojskach w Polsce