Katolicy i nie katolicy wobec zagrożeń stojących przed Polską powinni trzymać się i iść razem.

W historii Polski już nie raz bywało tak, iż w obliczu wielkiego zagrożenia, a z taką sytuacją mamy przecież do czynienia teraz, katolicy występowali wraz z nie katolikami pod jednym sztandarem o dość osobliwej treści : „Całość, Wolność, Niepodległość”.

https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1.0-9/10169195_1612783422281208_1453430818826658237_n.jpg

Ks. Józef Czajkowski, mimo młodego wieku, mocno zapisał się w łódzkiej historii Powstania Styczniowego. Stanął na czele pierwszego powstańczego oddziału, a po jego rozbiciu zaciągnął się do kolejnego. Nawet ukrywając się, próbował zmobilizować chłopów do wsparcia insurekcji. Po jej klęsce prawdopodobnie wyemigrował i do Polski już nie wrócił.
Ks. Józef Czajkowski urodził się w 1837 r. Po skończeniu seminarium duchownego został wikariuszem w jedynej wówczas łódzkiej parafii, Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Od początku angażował się w działalność konspiracyjną, a wątki patriotyczne pojawiały się także w jego kazaniach. Mimo młodego wieku odbierał też przysięgi od polskich konspiratorów. Szybko zatem trafił pod lupę władz carskich – służby bezpieczeństwa prowadziły przeciwko niemu śledztwo za niezgodne z oczekiwaniami treści homilii.
Łódzki wikariusz był też jednym z inicjatorów czynnego wsparcia Powstania Styczniowego. 31 stycznia 1863 r. na terenie obecnego parku Mickiewicza (wtedy była to polana w lesie radogoskim, w podłódzkiej gminie Radogoszcz) zebrali się łódzcy ochotnicy, głównie młodzież robotnicza i rzemieślnicza, którzy utworzyli pierwszą partię łęczycką. Zostali podzielenie na dwie kompanie – strzelców i kosynierów. Powstańcy złożyli przysięgę i wysłuchali Manifestu Tymczasowego Rządu Narodowego. Ks. Czajkowski wręczył im sztandar z Orłem i Pogonią oraz napisem „Całość, Wolność, Niepodległość”. Ze stojących na polanie wozów rozdawana była broń. Partia liczyła około 3 tysięcy powstańców.
Około północy oddział ruszył przez wieś Bałuty w stronę Łodzi. Na jego czele szedł właśnie ks. Czajkowski, wspierany przez Teodora Rybickiego i Piotra Tampickiego. Do granic Łodzi (dzisiejsza ulica Wojska Polskiego) powstańcy dotarli śpiewając „Jeszcze Polska nie zginęła”. Mimo późnej pory w mieście panowało spore poruszenie, a przy kościele Wniebowzięcia NMP wiwatował spory tłum. Oddział został tam powitany przez proboszcza, ks. Wojciecha Jakubowicza.
Dalszy szlak prowadzonego przez ks. Czajkowskiego oddziału wiódł przez Nowy Rynek (dzisiaj plac Wolności). Tam powstańcy, przy aplauzie mieszkańców, zrzucili z ratusza rosyjskiego orła i inne znaki carskiej administracji, a zawiesili polską flagę i tekst Manifestu. Później przeszli ulicą Piotrkowską pod niemieckie Towarzystwo Strzeleckie i zabrali stamtąd 72 sztucery. Kolejne rekwiracje odbywały się w fabrykach na Wólce (konie wierzchowe) i Banku Polskim na rogu Piotrkowskiej i placu Geyera (18 775 rubli).
Około 4 nad ranem opuścili Łódź, kierując się w stronę Pabianic i Łasku. Jednak pod wsią Wronowice oddział został rozbity przez maszerującego z Sieradza rosyjskiego majora Esmana i poszedł w rozsypkę. Część powstańców przebiła się do grupy porucznika Józefa Oxińskiego, dowódcy oddziału w województwie kaliskim, część rozproszyła się, a niektórzy wpadli w ręce rosyjskie
Ks. Czajkowski zdołał uciec i wstąpił do oddziału kapitana Roberta Skowrońskiego. Wraz z nim stoczył 10 września bitwę pod Dalikowem. Potem ukrywał się, ale nie zaprzestał aktywnych działań. Próbował, niestety bezskutecznie, mobilizować chłopów do włączenia się do powstania. Gdy powstanie ostatecznie upadło, ks. Czajkowski uciekł do Paryża. Zmarł na emigracji w 1907 roku. Jednak po powstańcze losy ks. Józefa nie są dobrze udokumentowane. Pojawia się też wersja, że został złapany i rozstrzelany przez wojska carskie.

PS. W Parku im. A. Mickiewicza w Łodzi rośnie dąb szypułkowy „Kosynier” o obwodzie 478 cm, pod nim 31 stycznia1963 r. Józef Tampicki wręczał powstańcom kosy i strzelby skałkowe a łódzkie kobiety przekazały sztandar z orłem i napisem „Całość, wolność, niepodległość”.

źródło : https://parkilodzkie.pl/zywe-pomniki-swiadkowie-naszej-historii-autor-piotr-wypych,368.html

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żydówka matka Michała Boniego o Polakach i Żydach

W Polsce i na świecie trwa podgotowka /przygotowanie/ programowanie do wojny

O znachorce oraz kobylaku , który leczy biegunkę oraz zaparcia